Rosły raz na łące pełnej wszystkiego kwiaty z drzewami, krzewy z trawami, pokrzywy z chwastami, a wśród nich z ziemi stokrotka zaglądała, a czekając na promień słońca martwiła się, czy dane jej będzie ujrzeć te maki, te astry i tulipany, pierwiosnki i niezapominajki czy wysokie słoneczniki, które gdzieś z oddali szumiały, gdy wiatr nimi zakołysał. Aż w końcu słoneczko wyjrzało zza chmurki, uśmiechnęło się i otuliło buzię Stokrotki, która powoli,